Wyzwanie zero waste

Niedawno stworzyłam 30-dniowe wyzwanie zero waste. Każdy dzień to nowa misja w drodze do bezodpadowości. Od teorii przeszłam od razu do praktyki i przyjęłam wyzwanie. A oto moje wyniki...

Ale najpierw zerknijmy na zadanie :)


#1:
Co ląduje w moim koszu? Koci żwirek, resztki jedzenia, plastikowe opakowania po słodyczach i sokach, tektura, papier i trochę butelek.
Co z tym wszystkim zrobić? Zupę z resztek (już zaczęłam ich zbieranie i mrożenie), ograniczenie słodkości, kupowanie liściastej herbaty (gdy tylko uporam się z moimi zapasami, przerzucam się na liściastą). Będę również sama robić soki i segregować papier, metal i inne. Segregację szkła wcieliłam już w życie. Kompostowanie to z kolei mój cel po przeprowadzce do domu marzeń.
#2:
Poszłam na zakupy z własnymi pojemnikami. I chodzę dalej! Zazwyczaj używam plastikowych pudełek wielorazowych i torebek uszytych z firanki :).
#3:
Wybrałam się do baru z grupą przyjaciół i zamawiając  piwo poprosiłam o niedodawanie słomki. I wszystko poszło gładko (łącznie z piwem!)
#4:
Zamówiłam kawę w Caffè Nero i nie było żadnego problemu z podsaniem jej do mojej butelki. Wkrótce zamierzam sprawdzić też w paru innych miejscach, czy można #ZWłasnymKubkiem.
#5:
Mój wybór.
#6:
Płócienna torba na zakupy to mój nawyk od lat. Jednak gdy zdarzy mi się o zapomnieć, wymierzam sobię "karę" kupując droższą - acz bardziej przyjazną środowisku - torbę papierową. Najlepszym sposobem, by zapobiec zapominalskości jest trzymanie paru toreb na posterunku - w domu (np. przy drzwiach), w samochodzie, czy w pracy.
#7:
Ograniczenie używania plastiku nie było zbyt łatwe więc dzień wcześniej poczyniłam obserwację i listę, na co powinnam zwrócić uwagę. Tym posobem ograniczyłam:
- soczewski kontaktowe
- plastikowe, sztuczne ubraia
- jedzenie i picie z plastikowych pojemników.

Tak więc spędziłam ten dzień w okularach, wygodnych bawełnianych ubraniach i zamawiając pizzę z tekturowego pudełka wraz ze znajomymi :)
#8:
Moim ostatnim hitem są pistacje na wagę :)
#9:
Oddałam parę zimowych ubrań potrzebującym.
#10: 
Świeżo wyciskany sok pomarańczowy rządzi!
#11:
Własnoręcznie popełniłam ratatouille. Jadłam je trzy dni :)
#12:
Jako miejsce zero waste na początku wybrałam wspaniałą kafejkę serwującą przepyszne smoothies w słoikach (i dającą upusty za ich zwrot) jednak ich i moje godziny pracy skutecznie to uniemożliwiły. W takim razie postanowiłam odwiedzić wielką halę targową i tam trafiłam na wspaniały sklep sprzedający przyprawy, kawę i herbatę ze słoików (jak najbardziej do własnych pojemników). Ze sklepu wyszłam z wędzoną papryką - oczywiście w moim wlasnym opakowaniu!
#13:
Jeśli chodzi o moje sukcesy na polu ograniczania papieru to pochwalę sięrobieniem notatek w formie elektronicznej oraz nieużywanie papierowych biletów komunikacji miejskiej - mam od tego aplikację w telefonie :)
#14:
Dzięki temu dniu miałam bardzo dużo czasu na moje hobby - próby teatralne! Nie miałam dzięki nim czasu na uzależniający internet.
#15:
Poranny spacer w pierwszy mroźny dzień... Polecam!
#16:
Na cały dzień zostałam weganką - nie tylko jeśli chodzi o dietę ;). Był to jeden z trudniejszych dni, jednak było przemiło - szczególnie w trakcie spożywania burgera z buraka. Fanfary należą się także mojemu narzeczonemu, który podjął ten dzień wyzwania razem ze mną :).
#17:
Przygotowuję stroje na przedstawienie charytatywne, w którym mam przyjemność grać i sporo gadżetów pochodzi z upcyclingu!
#18:
Łatwizna. W końcu nie musimy codziennie robić zakupów, prawda?
#19:
Kolejne z większych wyzwań. Ale udało mi się spędzić dzień bez telefonu - oczywiście będąc z moim najbliższymi i wiedząc, że są cali i zdrowi. Dzięki eliminacji (nad)używania komórki i ciągłego scrollowania udało mi się przeczytać wspaniałą książkę - co za wspaniałe działąnie zero waste!
 #20:
Szkło było dla mnie oczywistym wyborem - jest zbierane niedaleko mnie. Postanowiłam jednak dołożyć większych starań i oddać nazbierany w domu papier na makulaturę (zazwyczaj segreguję papier tylko w pracy).
#21:
To było trochę cięższe... Ale udało mi się nie użyć prysznica (jednak z niego skorzystałam tuż po północy) i dowiedziałam się wspaniałych rzeczy o kosmetycznym użyciu... wody ryżowej.
#22:
Przeczytałam i napisałam.
#23:
Korciło mnie, żeby pójść na jedzeniowe zakupy, jednak miałam w domu tyle nadających się do zjedzenia resztek... W lodówce, w licznych pudełkach z sypkimi produktami i nawet w mojej szafce ze slodkościami... Wspaniała wygoda i oszczędność czasu!
#24:
Tego dnia wybrałam wszystko, co organiczne: kaszmirowy sweter, bawełniane legginsy i wełbiany płaszcz.
#25:
Wszystko, co zjadłam tego dnia było przygotowane przeze mnie (i przyjaciółkę :). Mogłyśmy być z siebie dumne!
#26:
Oczywiście, w tym dniu nie chodzi tylko o kupowanie - można zdobyć taką rzecz innym sposobem - np. zrobić. Mimo że moja lista zawierała parę reczy (np. bambusowy łyżdelec i słoik typu mason jar), zdecydowałam się na Bee's Wrap :).
#27:
Spotkałam się z dawno niewidzianą znajomą i podjęłam wyzwanie, wtajemniczając ją w zero waste. Bardzo mocno mnie poparła i na dodatek pochwaliła się włąsnymi osiągnieciami w tym obszarze :).
#28:
Użyłam ponownie to co miałam (i znalazłam) żeby zapakować prezent. Rezultat: wspaniały!
#29:
Wsparłam inicjatywę Foodsharing Kraków! Zostawiłam kilka przysmaków i poczęstowałąm się kawałkiem chleba zostawionym przez lokalną piekarnię. To dla mnie jedno z ciekawszych doświadczeń :).
#30:
Mój T-shirt i rajstopy pilnie potrzebowały naprawy... Zrobione! Zdecydowanie muszę robić takie rzeczy częściej.

Podsumowując, było to naprawdę wspaniałe wyzwanie. Niektóre dni były naprawdę cieżkie a podczas niektórych przyłapywałam się na realizowanu paru z wymienionych 30 zadań :)!

Czy jesteście gotowi na podjęcie wyzwania? A może już to zrobiliście? Chętnie posłucham o Waszych wrażeniach - macie moje pełne wsparcie <3

Pamiętajcie: 1 dzień=1 wyzwanie. Oczywiście możecie wykonywać je w dowolnej kolejności lub modyfikować. WYzwanie można podporządkować pod Wasz styl życia, jednak nie zapominajmy o tym, żeby faktycznie rzucić sobie wyzwania, które nie zawsze będą lekkie i łatwe - ale na pewno przyjemne! Powodzenia!


Popular posts from this blog

Experiences, Not Things vol. 1 | Floating

I deleted all of my emails today.

Project 10x10